Dziś chciałam wam pokazać jak wygląda moje życie na wyspach. Taki instagramowy mix.
|
Z przyjaciółką wybrałyśmy się na wycieczkę rowerową do Clontarf, czyli po prostu nad morze. Rowerkiem to jakieś 30 min rowerkiem w jedną stronę. |
|
Później jechałyśmy na zakupy, potem do mojej przyjaciółki, a potem trzeba by było wrócić do domu, także jakieś 20 km zrobiłam wczoraj.
|
|
Pyszne tajskie jedzonko z Camile. Po lewej czerwone curry z tofu po prawej moje zielone curry z kaczką. Jeśli jesteście w Dublinie to zapraszam do Camile. Pyszne jedzonko. |
|
Kupiłam sobie Kindle PaperWhite |
|
Teraz nie mogę oderwać się od czytania. Zaczęłam od Hobbita. Tak na dobry początek. | A jakie wy książki polecacie? |
|
Moje dzisiejsze śniadanko. Kanapka z sałatą, pomidorem, papryką, szynką, serem i jajkiem. Do tego koktajl owocowy. |
Na dzisiaj to wszystko. Miłego wieczorku!
Śniadanie sama bym zjadła, a Kindle zazdroszczę!!!
OdpowiedzUsuńTo zapraszam do mnie na śniadanie ;D
UsuńDziękuję :)
tooo ja tez sie wpraszam na sniadanko :D
OdpowiedzUsuńzapraszam ;D kiedy wpadacie?
UsuńŚniadanko i owszem pyszne, ale curry nieziemskie ;)
OdpowiedzUsuńTak! A wczoraj z kuchni tajskiej spróbowałam red curry. Przewspaniałe!
UsuńJa jakoś się nie mogę do czytnika przekonać. Dla mnie magia książki polega nie tylko na jej treści, ale na pachnącym papierze itp;-)
OdpowiedzUsuńJa też tak myślałam, a teraz nie wyobrażam sobie życia bez Kindle
UsuńPysznie i aktywnie :) Ja też kocham swojego kindle'a :))
OdpowiedzUsuńNo bo w końcu o to w życiu chodzi prawda? Żeby było pysznie, aktywnie, kolorowo i nie nudno!! :D
UsuńTez marze o Kindle :-) Nie mieszcze juz moich ksiazek po prostu :D
OdpowiedzUsuńHehe! Kindle jest świetny! Uwielbiam!
UsuńKindle ma jedną, podstawową wadę...- nie pachnie jak książka :-(
OdpowiedzUsuń