Już od dłuższego czasu zbieram się do napisania o moim kosmetycznym dniu. Cykl o kosmetykach nazwałam
"Dzień spa". Muszę przyznać, że od kilku miesięcy nie dbałam o siebie jakoś specjalnie, poza prysznicem jedynie codzienny balsam i wyrywanie brwi... Tak, tak wstyd mi z tego powodu. Mając dziś nadwyżkę czasu postanowiłam zrobić sobie dzień spa. Postanowiłam również, że będę go robić przynajmniej raz w tygodniu, jak na kobietę dbającą o siebie przystało. Ostatnio dużo myślałam o swoich postanowieniach noworocznych, których tak na prawdę do teraz nie udało mi się wykonać. Myślę, że jest to tylko i wyłącznie moja wina. Mój zapał do działania starcza na... nie oszukujmy się... krótko. Stwierdzam, że czas to zmienić!
Jak wiecie rozpoczęłam już wizyty na
basenie, do tego jacuzzi, masaże wodne i sauna. Na razie nie mogę za bardzo obciążać organizmu, ale za jakiś miesiąc zaczynam również wizyty na siłowni i fitness (interesuje mnie Zumba i Pilates).
Popijając zieloną herbatkę zapraszam was do mojego
domowego spa :))))
Najpierw użyłam
peelingu do ciała z winogron BeBeauty. Bardzo polecam, skóra jest po nim gładka i nawilżona.
Następnie użyłam
maski do włosów Wax
Postanowiłam również, że zadbam o stopy, dlatego
wyszorowałam stopy pumeksem, tarką i używłam
peelingu do stóp z Avonu, o tego
Następnie zrobiłam
peeling twarzy Lirene
Później
tonic Nivea
A na sam koniec
krem antycellulitowy Eveline
A wy jak dbacie o swoje ciało?
Oj też przydałby się taki dzień spa :)
OdpowiedzUsuńA ja muszę przyznać, że wybrany przez Ciebie krem antycellulitowy nie bardzo mi odpowiada, chociaż samą firmę uwielbiam i od dłuższego czasu testuje wszystkie ich kremy (http://dietaprzedslubem.blogspot.com/2013/02/kremy-antycellulitowe_24.html).
OdpowiedzUsuń