Budzik, ach ten budzik
Budzisz się rano,
otwierasz oczy i stwierdzasz, że nic ci się nie chce. Jedyne czego
byś chciał w tej chwili to wyłączyć ten okropnie hałaśliwy
budzik, przewrócić się na drugą stronę i spokojnie powrócić do
krainy beztroski. Sen, słodki sen. Wiesz co? Mi też się nie
chce. Nie wiem czy komukolwiek na tym świecie chce się wtawać
razem z budzikiem, kiedy można by tak jeszcze poleniuchować.
Niestety, jesteśmy dorośli, mamy obowiązki.
Może to wykłady na
których musisz być, bo wykładowca umarły z tęsknoty za tobą,
a może praca, w której czeka już na ciebie superambitny i
skrupulatny szef, a może pracujesz w domu i jesteś swoim własnym
szefem. To wyszystko nie ma znaczenia. Wszystkich nas łączy to
samo. Musimy być odpowiedzialni za swoje życie, może nawet życie
naszej rodziny, mimo że nam się nie chce musimy wreszcie wstać.
Co zrobić żeby się
chciało?
Pierwsza podstawowa rzecz
jest oczywista, a zarazem dla tak wielu z nas trudna. To wyrobienie w
sobie nawyku chodzenia spać odpowiednio wcześnie aby się wyspać.
Co to znaczy wyspać się? Dorosły człowiek powinien spać 7-8
godzin każdej nocy. Jeśli nie dostarczysz organizmowi odpowiedniej
dawki snu będzie wariował. Będziesz czuł się zmęczony, możliwe,
że zjesz więcej niż zwykle, będziesz bez siły i energii do
pracy, no i oczywiście ucierpi na tym twoja kreatywność. Dlatego
więc jeśli wstajesz o 7 połóż się spać o 23.
Po drugie zacznij dzień
dobrze, nastaw się pozywtywnie do życia. Ja codziennie rano i
wieczorem wypełniam pięciominutowy dzienniczek. Tutaj więcej o nim.
Po trzecie metyduj. To
zaskakujące jak wiele medytacja jest w stanie zmienić w Twoim
życiu. Zacznij od 10 minut dziennie, po tygodniu większ do 15
minut. Poprawia humor, nastawienie do życia i problemów,
uspokaja i wprowadza równowagę w naszym życiu. Polecam. O medytacji radzę poczytać w internecie, tam dowiecie się
więcej. A tutaj link do aplikacji na telefon.
Czwarta rzecz to ćwiczenia
na macie. Wystarczy 10-15 minut dziennie a Twoje ciało zacznie się
zmieniać. Ja rano robię dwie serie 25 przysiadów (
jak powinno się robić przysiady aby były efektywne? tak jakbyście
próbowali usiąść na krześle, kolano musi być w linii prostej ze
stopą!), później dwie serie 25 brzuszków skośnych na każdą
stronę oraz dolna część mięśni brzucha. Następnie leżąc
robię dwie serie wymachów nóg do góry (to ćwiczenie jest dobre
na boczki oraz pośladki i brzuch), następnie dwie serie25 pompek
damskich. Ten zestaw ćwiczeń wykonuję od dwóch tygodni, dopiero
zaczynam swoją przygodę z porannymi ćwiczeniami.
Co dalej?
Następnie prysznic,
śniadanie, makijaż, fryzura i gotowe! Wszystko razem zajmuje
godzinę. Poranny rutuał jest dla mnie ogromnie ważny. Sprawia, że
każdy kolejny dzień jest świetny! Warto mieć poranny rutuał, zmienia humor i motywuje do działania. Polecam wszystkim do spróbowania.
super post, absolutnie się ze wszystkim zgadzam i sama praktykuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że post sie podoba. Uważam, ze warto tak zaczynać dzień, to dodaje energii. Perfekcyjnie byłoby jeszcze rano pobiegać No ale krok po kroku. Ty na pewno tez widzisz różnicę 😊
OdpowiedzUsuńJa mam swój poranny rytuał. Jest jedyny w swoim rodzaju.
OdpowiedzUsuń