Translate

wtorek, 16 kwietnia 2013

15. Bieganie czas zacząć!

Helloł!
Witam w tak piękny, słoneczny poranek :))) aż się buzia sama śmieje! Wiosna!
Jako że pogoda coraz ładniejsza, choroba mnie już całkiem opuściła i słońce świeci to Cindy ma masę energii w sobie i postanowiła sobie nowy cel. Od zawsze uwielbiałam biegać. Kiedyś, w podstawówce i gimnazjum dostawałam medale i puchary za biegi, a dokładniej sprinty. Do tej kondycji dużo mi brakuje, ale wczoraj ruszyłam dupsko! :))) Poszłam pobiegać. Jako że ostatni raz biegałam w październiku lub listopadzie (nie pamiętam) to myślałam, że wczoraj nie dam rady zrobić dawnego dystansu. Ale dałam! Dałam! I to bez najmniejszych problemów! Myślę, że rzucenie palenia bardzo mi też w tym pomogło ;))))
Moim celem jest bieganie 6 dni w tygodniu po 60 min dziennie. Jak na razie zacznę od 3 razy w tygodniu po 30min i będę zwiększać co tydzień o 1 dzień, a później będę zwiększać czas. Nie zostało nam dużo czasu do lata, tylko 2,5 miesiąca, więc myślę, że warto się wziąć za siebie żeby nie płakać na plaży.
Przed chorobą ważyłam już 57,5 kg. W tej chwili ważę 59 kg. Do mojej wymarzonej wagi daleko, ale nabieram mięśni więc nie narzekam.
Stay strong!
Pozdrawiam!!!


6 komentarzy:

  1. Dla mnie bieganie zawsze było najgorszą formą aktywności ze wszystkich możliwych. Dzisiaj ćwiczę już 4 miesiące i odważyłam się wreszcie dorzucić do treningów bieganie, no i jestem przeszczęśliwa :) Podobnie jak Ty mam zamiar wydłużać dystans, ale tylko do 30 minut ponieważ sporo ćwiczę i nie chciałabym się przeciążyć.
    Trzymam za Ciebie kciuki!
    Obserwuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrycja, dziękuję za komentarz. A powiedz mi co ćwiczysz? Jakie dokładnie ćwiczenia? Bieganie jest świetne dla sylwetki i samopoczucia. Dziś nie biegałam z powodu zakwasów, nie chcę przeciążyć organizmu już na wstępie, ale nie mogę doczekać się kiedy jutro ubiorę dresy i pójdę pobiegać xD
    Powodzenia! 3mam kciuki również za Ciebie! :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie lubię biegać... Dla mnie najlepszą metodą jest mniej jeść + skakanka + ćwiczenia pilates :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ohh matko, ja też chciałabym zacząć a jakoś nie mogę ;/ wczoraj brakło mi czasu, dziś tak boli mnie brzuch że nawet Insanity nie jestem w stanie zrobić. Liczę po cichu, że do wieczora mi przejdzie a jak nie to dziś nie zaliczę nic. Ambitny masz plan, trzymam kciuki za jego zrealizowanie :)

    P.S. Rozmowa poszła dobrze, jeśli do piątku dostanę telefon to się dostałam dalej a jeśli nie to trudno :) kolejne doświadczenie za mną. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam bieganie ale w tym tygodniu nie mam na nie kompletnie czasu tu wiosnne porzadki tu mycie okien ostatnie zakupy przed pójściem na wesele i tak dalej :) no ale nie odpuszczam moich ćwiczeń

    tak kochana widac efekty 19 kwetnia czyli w piątek albo w następnym tygodniu dodam zdjecia mojej sylwetki po 4 miesiącach ćwiczeń :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To nie są wymówki, bo nie byłam w stanie szybko podskakiwać czy biec w miejscu, a to wyklucza prawie cały trening jakim jest Insanity. Zrobiłam za to inne ćwiczenia które razem zajęły mi godzinę ale nie wymagały skakania - to chyba nie jest szukanie wymówek? ;) dzisiaj ból odpuścił, i ćwiczyłam normalnie z Shaun'em T. A praca w firmie transportowej jako pomoc spedytora. P.S. To cieszy, że wykorzystujesz telefon jako pomoc przy treningach! :D

    OdpowiedzUsuń